Miłe wierszyki przed snem

Często rodzice skarżą się na dzieci, że wieczorne pójście do łóżka traktują jak karę. Tymczasem zwyczaj czytania im ulubionych, krótkich książeczek przed snem tą czynność umila. Jeśli pozwoli się maluszkowi wybrać ten tytuł, który preferuje, jeśli słucha treści przy zamkniętych oczkach, to najczęściej po upływie 2 – 4 minut dziecko śpi.

Miałam taki przypadek na spotkaniu autorskim w bibliotece z dziećmi z przedszkola – chłopczyk siedzący na twardym krześle zasnął w połowie czytania. Była piękna, słoneczna pogoda, a obiecałam przeczytać wierszyk o bałwanku. Poprosiłam maluszki, żeby zamknęły oczy i wyobraziły sobie zimową porę, pięknego bałwanka, który nie lubi słońca i samotności. Niedługo to trwało i rozległ si ę śmiech – słychać było chrapanie…

A ten wierszyk zaczynał się tak… „Gdzieś na ulicy mały bałwanek stoi spocony od czterech dni. Najczęściej dzieciom pilnuje sanek, a gdy ich nie ma po prostu śpi… Gdy słońce świeci okropnie chudnie, czapka mu spada i kapie nos, Najgorzej znosi ciepłe południe i wtedy płacze na cały głos.” (-)

„Poznańskie koziołki – Mikuś i Fikuś”

Moją najnowszą książeczkę, pod takim właśnie tytułem zaniosłam już do drukarni pana Wiśniewskiego. Myślę, że jak zwykle największy zachwyt wzbudzą ilustracje pani Renaty Krześniak. Cóż, zrobiłam już, co mogłam. Teraz pozostaje mi tylko czekanie… (jak na porodówce – co się urodziło?!)