Dla twórców

Na tej stronie chciałabym podzielić się moim doświadczeniem, jakie zdobyłam prowadząc wydawnictwo P.W. PROMYK.
Zazwyczaj bajki, wierszyki pisze się dla ukochanych dzieci i wnuków. I do tych utworów ich twórcy odczuwają szczególny sentyment, chcieliby je opublikować. Często nie zdają sobie sprawy z kosztów i kłopotów, jakie z tego wynikają.

Przede wszystkim to co nam się podoba, nie musi podobać się innym. Autorzy często nie potrafią krytycznie ocenić wartości swojego dzieła. Nie odczuwają potrzeby przeprowadzenia fachowej korekty, a to jest bardzo, bardzo ważne. Załóżmy jednak, że ktoś zdecydowałby się bez tych podpowiedzi, wydrukować swoje dzieło… i co dalej? Jak sprzedać nakład np. tysiąca swoich książek? Tylu krewnych i znajomych najczęściej nie mamy. Ale nie chcę nikogo zniechęcać, więc informuję, jak to się robi.

W drukarni najczęściej podpowiedzą, jak trafić do grafika komputerowego. To on zajmie się zrobieniem scanów ilustracji, wykona rozkład stron książeczki, czyli przygotuje materiały potrzebne dla drukarni. Bardzo ważną rzeczą jest zlecenie wykonania pięknych ilustracji, zwłaszcza do dziecięcych książek.Skoro mamy to już za sobą, trzeba się zdecydować na nakład, czyli ile książeczek ma zostać wydrukowane.
Takim optymalnym nakładem  jest 3000 egzemplarzy wzwyż. Koszt wydrukowania 1 książeczki jest wtedy do zaakceptowania przez kupujących. Im mniejszy nakład tym droższa książeczka.

Jest jeszcze coś, na czym się zbytnio nie znam – czyli druk cyfrowy.  Można zlecić w takiej firmie wydrukowanie bardzo małych ilości egzemplarzy. Są one wtedy znacznie droższe, ale da się je wśród znajomych rozprowadzić.

A teraz pozwolę sobie na kilka zdań na temat wierszy…
Napisany tradycyjnym wierszem utwór jest najpiękniejszy tylko w kraju jego autora, wśród jego rodaków. Nie da się go przełożyć na inny język. Cóż trudno.
Od dłuższego już czasu funkcjonuje moda na wiersze nie posiadające rymów, znaków interpunkcji, a czasami trudno w nich nawet doszukać się sensownej treści. Każdy ma prawo lubić, co mu się podoba… Ja ich nie lubię, nawet bardzo!
Kiedyś byłam członkiem takiego JURY, gdzie nawet panie polonistki bały się występować w obronie prawidłowych zasad gramatycznych, ponieważ bardzo ważny ekspert z instytucji kulturalnej miał właśnie inne zdanie.
Ja osobiście pisząc wiersz bardzo dbam o to , żeby jego treść była zwięzła. Wyrzucam niepotrzebne wersy, chociażby najpiękniej się rymowały, jeśli nic sensownego nie wnoszą, a wydłużają tylko czas czytania. Dbam również o to, żeby tzw. „rymy częstochowskie” występowały w znikomej ilości.
Cóż, niezależnie od mody wiersze zawsze będą miały wdzięcznych odbiorców. Są nimi małe dzieci. Przed snem, już w łóżeczku często domagają się przeczytania krótkich, rymowanych wierszyków, które ułatwią im pogodne zasypianie.


Nie tak często, ale zdarza się, że ktoś wysyła na mój adres swoje bajki, wiersze… Na tym blogu próbuję wytłumaczyć, jak można je wydrukować i ostrzegam, że nie jest to prosta droga.
Nie było mi łatwo prowadzić własne wydawnictwo bez funduszy, wsparcia z zewnątrz, ot tak – od zera. Żeby zgromadzić środki na wydanie każdej kolejnej książeczki zabiegałam o spotkania autorskie, których głównym tematem zawsze była książka – od pomysłu, do drukarni.
Miałam wyjątkowe szczęście spotkać tylu życzliwych ludzi, głównie w przedszkolach, szkołach i bibliotekach.
Wiem już, że zdobyłam przez te lata tak wielu czytelników, że nie zostaną moje książeczki szybko zapomniane.

A na zakończenie tej strony chciałabym zastanowić się –
kim jest twórca?

Moim zdaniem twórców można podzielić na następujące grupy:
– autorów piszących prozą,
– poetów,
– malarzy,
– rzeźbiarzy
( o innych dziedzinach tu nie wspominam).
Najłatwiej, moim zdaniem można napisać książkę prozą. Przecież każdy pisać się nauczył, ale w każdej dziedzinie są twórcy słabi i wybitni. Bo kto spróbuje porównać się z Henrykiem Sienkiewiczem, który poprzeczkę geniuszu ustawił tak bardzo wysoko?
Nieco dalej są poeci. Myślę tu o tych , którzy tworzą wiersze tradycyjne. Użycia rymów w wierszach można się nauczyć… Tylko, czy budując wiersz myśli się o dobieraniu rymujących wyrazów, czy o treści , którą się chce przekazać? Czy ta trudność nie wydłuża niepotrzebnie utworu… Minusem jest to, że najlepiej odczytać go w języku jego twórcy. Przy tłumaczeniach utwór dużo traci.
Ja osobiście najwyżej cenię malarzy i rzeźbiarzy. Moim zdaniem bez talentu w tej dziedzinie trudno stworzyć coś wspaniałego. Tego chyba nie można się nauczyć – nie pomogą studia. Ucząc się można tylko talent doszlifować. Wielcy rzeźbiarze to dla mnie ludzie z innego świata.
To co napisałam, może wydawać się dołujące, ale… czy każdy musi być geniuszem?

Komentarze są wyłączone.