Nie samym pisaniem człowiek żyje. Czereśnie w moim maleńkim sadzie w tym roku obrodziły niesamowicie. Jak zwykle do pracy „na wysokościach” zatrudnionych było tylko dwóch pracowników – mąż i ja. Przeżyliśmy…


Nie samym pisaniem człowiek żyje. Czereśnie w moim maleńkim sadzie w tym roku obrodziły niesamowicie. Jak zwykle do pracy „na wysokościach” zatrudnionych było tylko dwóch pracowników – mąż i ja. Przeżyliśmy…